czwartek, 18 listopada 2010

Do urn!

4 komentarze:

  1. No tak wybory w niedzielę:) ale taka kiełbaska z musztardą:) i tak po wyborach będziemy czuli niestrawność po tej kiełbasie więc najlepiej za dużo jej nie jeść , tak dla zdrowia lepiej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, a ja się już napaliłam na prawdziwe kanapki. Nie wiedziałam, że piszesz na kilku blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Olu - ja się zastanawiam, czy dotrę na te wybory. W dodatku wiesz, jak to z wyborem kogokolwiek w moim mieście - radni się na superglue przykleją do stołka, a prezydent i tak nawali. To taka tradycja nowa.

    Maju - jak dobrze poszperasz to znajdziesz jeszcze dwa :) A prawdziwe kanapki... pomyślę, może jakiś przepis fajny znajdę. To wstawię na tym drugim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też miałam nadzieję na jedzenie ;p bo wybory mnie zupełnie nie interesują... farsa... i nawet po sobie nie posprzątają tych parszywych twarzy z ulic....


    Ale i tak smacznego :)

    I pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń